Polskie forum łaskotek

Najlepsze miejsce dla miłośników łaskotek

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2021-04-29 11:02:29

Black
Użytkownik
Dołączył: 2021-04-11
Liczba postów: 34
WindowsChrome 90.0.4430.85

Zniewolony

Młody przystojny i dobrze zbudowany mężczyzna siedział w hotelowym barze i popijał drinka. Mógł mieć około trzydziestu lat. Jego ciemne, krótko przystrzyżone włosy oraz niedbały kilkudniowy zarost powodował u płci pięknej szybsze bicie serca. Ubrany był w białą marynarkę i tego samego koloru spodnie z miękkiego materiału. Na nogach tkwiły brązowe mokasyny.
Spojrzał na zegarek, minęła dwudziesta. Rozejrzał się po sali pełnej gości. Nagle ktoś stuknął go palcem w ramię. Odwrócił się i ujrzał zniewalająco piękną kobietę, również w jego wieku. Miała na sobie czarną bluzeczkę, mini w lamparcie cętki, czarne cienkie rajstopy i wysokie szpilki w lamparcie cętki z metalowymi obcasami. Przez ramię miała przewieszoną skórzaną torebkę, a w drugim ręku trzymała niedużą walizeczkę. Jej długie jasne włosy zmysłowo opadały na ramiona sięgając niemal pasa.
- Mister Thomas? - spytała z uśmiechem.
- Tak, to ja. - odparł mężczyzna.
- Umówiliśmy się na sesję. Pamięta pan?
- Oczywiście. - powiedział Thomas. - Zapraszam na górę do mojego pokoju.
Zapłacił za drinka i oboje ruszyli do windy. Wjechali na trzydzieste piętro i dalej schodami weszli na jedyny apartament znajdujący się na poddaszu. Thomas otworzył drzwi i wpuścił kobietę do środka. Zapalił światło i zdjął marynarkę, którą niedbale rzucił na duży skórzany fotel.
- Napijesz się czegoś? - specjalnie przeszedł na ty.
- Nie, dziękuję. Czy możemy zaczynać? - spytała z ironicznym uśmieszkiem na twarzy.
- Jasne! - odparł podekscytowany Thomas. - Myślę, że najlepiej będzie w sypialni.
Przeszli leniwym krokiem do pokoju, po środku którego stało ogromne łoże wyściełane białym materacem. Z czterech rogów łoża wystawały drewniane rzeźbione kolumienki. Mężczyzna zapalił nocną lampkę, stojącą na stoliczku obok łóżka. Zrobiło się trochę widniej.
- Może być. - stwierdziła kobieta. - Teraz proszę podpisać umowę i uiścić opłatę w wysokości dwustu dolarów.
Wyjęła z torebki kawałek papieru i podała go Thomasowi. Ten, nie czytając, podpisał we wskazanym miejscu i podał dziewczynie pieniądze. Kobieta schowała wszystko do torebki i położyła ją przy drzwiach. Walizeczkę umieściła na stoliku, obok nocnej lampki.
- Tak do wiadomości. Nazywam się Lady Monica i przez godzinę mam się tobą zająć. - powiedziała zmysłowym głosem. - W takim razie rozbierz się, zostawiając na sobie tylko bokserki i skarpetki.
Thomas wykonał polecenie i po chwili stał przed Monicą tylko w białych majtkach i takiego samego koloru skarpetkach.
- Dobrze. - stwierdziła dziewczyna. - Teraz połóż się na łóżku na plecach. Ręce wyciągnij nad głowę w kierunku tych kolumienek. Nogi wyprostowane i razem. Rozumiemy się?
- Jak najbardziej. - odparł coraz bardziej podniecony Thomas.
Gdy już leżał na łóżku dziewczyna przywiązała linami ręce do górnych rogów łoża, nogi związała drugą liną w kostkach i oplotła ją wokół ramy przytrzymującej materac. Mężczyzna leżał maksymalnie rozciągnięty, nie mając możliwości ruchu. Do tego po chwili stracił możliwość obserwowania poczynań kobiety, gdy ta zawiązała mu na oczach czarną opaskę. Jego przerażenie stało się jeszcze większe jak w ustach poczuł białą chustę, uniemożliwiającą jakiekolwiek błagania czy krzyki.
- No, od razu lepiej. - usłyszał szept dziewczyny. - Zatem zaczynamy.
Thomas leżał i czekał na najgorsze. Obok jego torsu ugięło się łóżko. Po wrażliwym boczku musnęło go kolano kobiety, okryte cienkim materiałem rajstop. Drgnął. Tego obawiał się najbardziej. Był bardzo wrażliwym mężczyzną, zarówno jego tors, pachy czy stopy naszpikowane były czułymi nerwami.
Kobieta zaczęła drapać gładkie i napięte pachy. Łaskotała je szybkimi ruchami palców, przesuwając zwinne dłonie na klatkę piersiową i drażniąc sterczące sutki. Thomas zaczął się szarpać jak opętany. Z jego ust wydobywał się przytłumiony śmiech i krzyk. Kobieta była nieubłagana. Jej palce zjechały niżej penetrując boczki, żebra i brzuch mężczyzny, doprowadzając go do szaleństwa. Rzucał się na łóżku, na ile mu tylko pozwalały więzy. Spocił się, a jego tors zrobił się czerwony od drapiących paznokci dziewczyny. Po paru minutach ciągłego łaskotania kobieta dała Thomasowi czas na złapanie oddechu. Zeszła z łóżka i podstawiła sobie fotel. Usiadła w nim na wprost stóp mężczyzny.
Jej palce zaczęły muskać bose podeszwy chłopaka, przebijając się przez miękki materiał skarpetek. Łaskotała pięty, przesuwając się przez śródstopie i docierając do czułych punktów tuż pod palcami. Drapała zawzięcie całe podeszwy, Thomasa w tym czasie od śmiechu zaczął już boleć brzuch. Dla niego była to straszna tortura. Po paru minutach poczuł jak kobieta ściąga mu skarpetki. Przełknął z trudem ślinę i z przerażeniem czekał na najgorsze odczucie. Po sekundzie długie palce dziewczyny poczęły tańczyć na gołych stopach Thomasa, co powodowało u niego masakryczne łaskotki, najtrudniejsze do zniesienia. Wił się i rzucał na wszystkie strony. Szalał z niemocy i okropnego uczucia łaskotania.
W końcu kobieta, widząc wyczerpanie i zmęczenie Thomasa, dała mu chwilę wytchnienia. Otworzyła walizkę i wyjęła z niej elektryczną szczoteczkę do zębów. Gdy mężczyzna usłyszał załączającą się szczoteczkę zbladł jak ściana.
- "Tylko nie to!" - pomyślał ze strachem.
Gdy poczuł wibrujące włosie na czułych podeszwach, jego ciałem wstrząsnęły konwulsje. Szarpał się tak mocno, że mało nie zerwał przytrzymujących go lin. Na nadgarstkach i kostkach pojawiły się szare ślady od wrzynających się w ciało sznurów. Monica torturowała stopy chłopaka nie zważając na jego przytłumione krzyki i śmiech. Z podnieceniem obserwowała wijącego się Thomasa oraz jego narastające z każdą chwilą zmęczenie.
Wreszcie tortury ustały, dźwięk szczoteczki zamilkł. Chłopak leżał nieruchomo, jego ciężki oddech było słychać z daleka.
- A teraz nagroda dla chłopca za dzielną postawę. - szepnęła mu do ucha Monica.
Zdjęła buty i usiadła okrakiem na torsie Thomasa, tyłem do jego głowy. Jej ręce zaczęły delikatnie przez bokserki pieścić męskość chłopaka. Pocierała go i ugniatała, aby po chwili zsunąć bokserki niżej i odsłonić obiekt pożądania. Chwyciła napiętego już penisa do ust i zaczęła go ssać, lizać i pieścić. Thomas poczuł jak do jego członka napływa fala rozkoszy i podniecenia. Pieszczoty przybrały na sile, chłopak myślał, że zaraz eksploduje. Już strużka białego płynu podchodziła do samej góry, gdy nagle jego penisa zelektryzowało straszne zimno. Na jego nabrzmiałym żołędziu zaczęła rozpływać się kostka lodu. Monica uśmiechnęła się.
- Chyba nie myślałeś, że pozwolę ci dojść, zanim na to nie zasłużysz! - powiedziała szyderczo. - Najpierw mam dla ciebie zadanie.
Zdjęła mu knebel. Thomas oblizał wysuszone usta i przełknął ślinę.
- Mało mnie nie zamęczyłaś! - wyrzucił z siebie. - Mam okropne łaskotki!
- Zauważyłam. - zaśmiała się. - Ale teraz nie pora na pogawędki.
Założyła na powrót swoje lamparcie szpilki. Stanęła obok łóżka i trzymając się ręką kolumienki podstawiła pod twarz jedną nogę. Thomas poczuł delikatny zapach skóry. Domyślił się o co chodzi.
- No na co czekasz?! - krzyknęła Monica. - Liż!
Chłopak przejechał delikatnie językiem po podeszwie buta. Chwycił w usta metalową szpilkę i zaczął ją ssać i lizać. Dziewczynie spodobała się ta zabawa. Po chwili podstawiła Thomasowi drugiego buta do wylizania. Zadowolona z efektu jego pracy zdjęła pantofelki, usiadła na nim na nogach i podstawiła mu pod nos swoje zgrabne stopy okryte jedynie cienkimi czarnymi rajstopami.
Mężczyzna poczuł delikatną woń potu i aksamitne podeszwy ocierające się o jego nos. Zaczął całować jej podeszwy i kręcić głową na boki pieszcząc wrażliwe stopy dziewczyny. Monica zamknęła oczy i pomrukiwała z zadowolenia. Odpłynęła, delektując się delikatnym drażnieniem czułych na takie zabiegi stóp.
- Wystarczy! - zarządziła po paru minutach i zeszła z łóżka. Założyła buty i przez kilka sekund energicznie łaskotała wrażliwe podeszwy Thomasa. Usłyszała jego ogromny śmiech i krzyk.
- Przestań! - wydusił z siebie.
Oderwała palce od jego gołych podeszw i odwiązała mu jedną rękę. Zamknęła walizkę, chwyciła torebkę i ze swoim sprzętem stanęła przy drzwiach sypialni.
- Koniec seansu, mięczaku! - roześmiała się i wyszła.
Thomas usłyszał trzask zamykanych drzwi. Po kilku minutach uwolnił się i rozcierał obolałe nadgarstki i kostki.
- "Już ja się tobą zajmę!" - pomyślał z gniewem.



*****



Wybierała się na kolejną sesję. Ubrała czarną obcisłą minisukienkę, tego samego koloru pończochy i szpilki. Do ręki chwyciła swoją nieodzowną walizeczkę ze sprzętem i wyszła na korytarz. Zjechała windą na podziemny parking.
Szła między zaparkowanymi samochodami kierując się do swojego Chevroleta. Wokół było niepokojąco cicho. Rozejrzała się, ale nikogo nie dostrzegła.

- "Jak tu cicho". - pomyślała Monica czując, że jej serce bije jak oszalałe.

Wrzuciła walizkę do kufra i wsiadła na miejsce kierowcy. Obejrzała się we wstecznym lusterku i poprawiła swoje długie blond włosy. Przekręciła kluczyk w stacyjce, silnik począł pracować niemal bezszelestnie. Wyjechała ze swojego miejsca postojowego i ruszyła do bramki ze szlabanem.
Nagle drogę zajechał jej ogromny jeep Grand Cherokee. Otworzyły się tylne drzwi i zauważyła wycelowane w siebie Magnum. Oczy rozszerzyły się w akcie bezbrzeżnego zdumienia. Próbowała przełknąć ślinę, ale strach ścisnął gardło. Z przednich drzwi jeepa wysunął się potężny mężczyzna w czarnym garniturze. Również w ręku trzymał broń. Podszedł do dziewczyny i stanął obok jej drzwi. Chwycił za klamkę i otworzył drzwi na oścież, celując w sparaliżowaną strachem kobietę.

- No na co czekasz, głupia dziwko?! - warknął osiłek. - Wyłaź!

Chwycił ją za rękę i wyciągnął z samochodu. Upuścił ją na jezdnię i podszedł do kufra. Wyjął z niego walizkę dziewczyny i wrzucił ją na tylne siedzenie jeepa. Po chwili zaciągnął opierającą się kobietę do auta napastników i wepchnął ją na tylną kanapę, obok walizki.
Kobieta wsiadła do samochodu i nie mogła uwierzyć w to co widzi.

- Thomas? - spytała a raczej stwierdziła.

- Tak, to ja. - uśmiechnął się młody mężczyzna w białym garniturze. - Obiecałem ci coś i muszę dotrzymać słowa.

- Ty mi coś obiecałeś? - jej zdziwienie nie miało granic.

- Nie pamiętasz naszej sesji? - zaśmiał się Thomas. - Obiecałem ci wtedy, że się tobą zajmę. A dokładnie nie ja, ale osoba, do której się udamy.

- Jesteś nienormalny! - krzyknęła Monica. - Przecież sam umówiłeś ze mną sesję, więc nie wiem, o co ci chodzi.

- Nie denerwuj się tak, bo złość piękności szkodzi. I nie krzycz, jak chcesz mieć nadal tak ładne kolana. - dodał, głaszcząc nogi dziewczyny okryte cienkimi pończochami.

- Zostaw mnie, zboczeńcu! - Monica odsunęła się od niego, jak tylko mogła.

- Jeszcze będziesz błagać mnie na kolanach o takie pieszczoty. - syknął Thomas. - Bo będą lepsze niż tortury.

Wszyscy trzej mężczyźni roześmiali się, jakby Thomas opowiedział znakomity dowcip. Ale dziewczynie nie było do śmiechu, bo wiedziała już, co ją czeka.



Jeep zatrzymał się na obrzeżach miasta, pod niepozornie wyglądającym domem. Była to willa starego typu, mocno odrapana, gdzieniegdzie z powybijanymi szybami w oknach. Miało się wrażenie, że dom jest opuszczony.
Dodajmy, że właśnie zapadł zmrok, a w okolicy domu swoją kolonię założyły nietoperze. Co jakiś czas podnosiły wrzask, jakby intruzi naruszyli ich teren.
Cała czwórka weszła do środka przez niedomknięte drzwi. Osiłek zapalił latarkę, ledwo rozpraszając panujący mrok. Omiótł zakurzone meble i pajęczyny na suficie. Znalazł kontakt i go przekręcił. Nad głowami zapaliła się goła żarówka, prawie szara od brudu.

- Po co tu przyjechaliśmy? - spytała ze strachem Monica.

- Zobaczysz wkrótce. - odparł Thomas.

Nagle usłyszeli warkot samochodu i pisk opon na podjeździe domu. Po chwili od strony kuchni zaczęły dochodzić odgłosy kroków. Stukot był charakterystyczny. Zbliżała się osoba w butach na wysokich obcasach.
Odwrócili się w tamtą stronę. W drzwiach stanęła średniego wzrostu kobieta z na biało ufarbowanymi włosami. Z kolorem jej włosów mocno kontrastowała wściekle czerwona szminka na ustach. Miała na sobie czarny kombinezon ze skóry i długie kozaczki na szpilkach.
Popatrzyła się podejrzliwie po gościach i usiadła w przepastnym fotelu kładąc nogi na stole.

- Czego chcecie? - burknęła gniewnie.

- Przyjechaliśmy do najlepszej specjalistki od ticklingu w tym mieście. - bąknął Thomas, stając na wprost kobiety. - Trzeba się zająć tą dziewczyną. - wskazał Monicę.

- O tej porze? - na ustach kobiety pojawił się grymas. - Nie możecie przyjechać jutro?

- To sprawa nie cierpiąca zwłoki. - popatrzył błagalnie Thomas. - Jutro muszę ją odstawić do domu, a zasłużyła na karę. Kto ją lepiej wykona niż ty?

- Niż ty, pani. - poprawiła go kobieta.

- Niż ty, pani. - powtórzył mężczyzna.

- Wy dwaj! - skinęła na osiłka i kierowcę. - Zaprowadźcie ją do piwnicy! My musimy pogadać na temat zapłaty.

Mężczyźni zaciągnęli dziewczynę na dół. W tym czasie Thomas usiadł w fotelu obok.

- Czy pozwoliłam ci usiąść?! - wrzasnęła kobieta. - Pieniądze pieniędzmi, ale należy mi się chyba jakiś szacunek!

- Oczywiście pani. - odpowiedział speszony Thomas.

- Ale skoro już usiadłeś, to przynajmniej do czegoś się przydasz. - zaśmiała się cicho.

Położyła swoje nogi na kolanach mężczyzny i spojrzała na niego wymownie. Ten domyślając się o co chodzi, przybliżył twarz do jej kozaczków. Już miał wystawić język, gdy nagle poczuł mocnego kopniaka pod brodę.

- Co robisz, idioto?! Miałam ciężki dzień i to ja muszę się zrelaksować przed sesją a nie moje buty! Ściągnij je i wymasuj mi stopy!

Thomas, nie zważając na ból, który promieniował na całą twarz, zdjął delikatnie kozaczki z nóg kobiety i rzucił je na podłogę. Chwycił w dłonie zgrabne stopy dominy okryte czarnymi rajstopami i zaczął je masować. Rozcierał mięśnie na podeszwach i pod palcami. Kobieta pojękiwała z zadowolenia i przyjemności.

- A teraz przejdźmy do interesów. - powiedziała, mając przymknięte oczy i delektując się masażem.

- Jaka jest twoja cena, pani? - spytał nieśmiało Thomas.

- Skoro jestem najlepsza w mieście to tysiąc dolarów, płatne z góry.

- Ile? - niedowierzał własnym uszom. - To rozbój w biały dzień! Inne biorą po dwieście dolarów!

Kobieta wyszarpnęła nogi z objęć mężczyzny i popatrzyła na niego jadowitym wzrokiem.

- To idź do tych innych i mi dupy nie zawracaj! - wrzasnęła rozwścieczona. - I wynoś się!

- Dobrze już! - zaczął ją uspokajać. - Niech będzie tysiąc. Ale dziewczyna ma długo odczuwać skutki tej lekcji.

Rzucił na stół zwitek banknotów i ruszył do drzwi.
Kobieta ubrała buty, chwyciła ze stołu pieniądze i zeszła na dół do piwnicy. Weszła do środka i popatrzyła na pozostałych mężczyzn.

- Wyjdźcie stąd! Chcę zostać sama! - zarządziła.

Osiłek wraz z kierowcą opuścili piwnicę i wydostali się schodami na górę. Nastała cisza.



Monica siedziała na ławce do ćwiczeń. Jej plecy przylegały do oparcia, do którego miała przypięte ręce, wyciągnięte nad głowę. Nogi, ułożone prostopadle do oparcia, były wyprostowane, związane w kostkach i przytwierdzone do ławki za pomocą grubej liny.
Mężczyźni zdjęli z niej sukienkę, przez co dziewczyna została w skąpej bieliźnie, pończochach i szpilkach.
Domina podeszła do ławki i paznokciem przejechała po nodze dziewczyny od stopy do pasa. Monica drgnęła, ale powstrzymała jeszcze śmiech.
Kobieta stanęła z tyłu ławki, ukucnęła i niespodziewanie wbiła palce w żebra dziewczyny. Ta wybuchnęła śmiechem i zaczęła szarpać się w więzach. Domina przeszła do łaskotania boków i pach ofiary, drażniąc delikatną i napiętą skórę. Muskała brzuch i okolice pępka, doprowadzając Monicę do szaleństwa. Dziewczyna zaczęła krzyczeć i śmiać się na całe gardło. Rzucała się na ławce na wszystkie strony, byle uniknąć tortury. Nie wiele to dawało, bo więzy wykonane przez mężczyzn były solidne i nie pozwalały na zbyt wiele ruchu.

- Przestań! - wrzeszczała Monica pomiędzy kolejnymi spazmami śmiechu.

Domina kontynuowała swoją pracę, bezlitośnie maltretując zgrabny brzuch dziewczyny. Zwiększała prędkość ruchu palców, by po chwili zwolnić. Monicę doprowadzało to do szału. Czuła cały czas, jak palce oprawczyni świdrują jej odsłonięte boki i żebra, jak jeżdżą po aksamitnej skórze pach. Od ciągłego śmiechu zaczął ją boleć brzuch i gardło. Była już bardzo zmęczona, a do końca tortur było jeszcze daleko.
Po kilkunastu minutach domina dała chwilę odetchnąć dziewczynie. Przystawiła sobie do ławki fotel i usiadła na wprost stóp ofiary. Chwyciła za obcasy pantofelków i delikatnie zdjęła Monice buty, odsłaniając zgrabne stopy w cienkich pończochach. Szpilki wylądowały na podłodze. Domina przebierała w powietrzu palcami pokazując dziewczynie, co ją zaraz czeka.

- Błagam, tylko nie tam! - pisnęła Monica.

Nie zdążyła nic więcej powiedzieć, bo po chwili na jej wrażliwych podeszwach zaczęło krążyć dziesięć zwinnych palców, zakończonych długimi paznokciami. Dziewczyna wybuchnęła jeszcze głośniejszym śmiechem niż przy łaskotaniu boków i pach. Ruszała stopami na boki, aby mieć mniejszą styczność z palcami dominy. Kobieta chcąc ułatwić sobie pracę, chwyciła jedną ręką palce stóp dziewczyny, a drugą zaczęła bezlitośnie łaskotać bezbronne podeszwy. Drapała pięty, przesuwała się ku górze i muskała miejsce tuż pod palcami. Monica dostała histerii. Rzucała się na wszystkie strony tak mocno, że mało nie zerwała przytrzymujących ją lin.
Krzyk wymieszany ze śmiechem był tak rozpaczliwy, że po jakiejś godzinie tortur dominie zrobiło się żal biednej dziewczyny.
Puściła stopy ofiary i podała jej do picia szklankę wody. Monica łapczywie łykała zimną ciecz, która działała jak balsam na zdarte gardło.


Domina wyszła z piwnicy i skierowała się do samochodu Thomasa. Stanęła obok drzwi, szyba odsunęła się w dół.

- Możecie ją zabrać. - uśmiechnęła się kobieta. - Sama raczej nie będzie miała siły tu przyjść.

- I bardzo dobrze! - stwierdził Thomas. - Będzie miała nauczkę!


Monica, po tak wyczerpującym przeżyciu, zrobiła sobie przerwę w pracy. Do tego nauczyła się na pamięć numeru telefonu Thomasa, aby nie umawiać się z nim więcej na sesje.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
mordkimezi - strimer - dsc-trans - csblackhunt - joaskoweforum

[ Wygenerowano w 0.018 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 578.98 kB (Maksimum: 686.15 kB) ]